Wiara zawiera się w trzech „kręgach” o zmniejszającej się odpowiednio średnicy. Dzisiaj na Zachodzie atakuje się pierwszy krąg – istnienie Boga. Jeszcze bardziej drugi – boskość Jezusa. Co jednak powiedzieć o trzecim „kręgu” Kościoła katolickiego? Czy nie zwiększa się coraz bardziej liczba tych, którzy – jak mówią socjolodzy – „wierzą bez przynależenia”, czyli powtarzają jak zwykle, dzisiaj jednak częściej niż kiedykolwiek: Chrystus – być może, Kościół – w żadnym wypadku.”
Vittorio Messori w swojej książce pisze: „ Jak mawiali święci: . Albo, żeby zacytować w szczególności Świętego Augustyna – nawróconego, urodzonego zaledwie czterdzieści lat po edykcie mediolańskim: „ Nie mógłbym wierzyc w Jezusa Chrystusa, jeśli nie skłoniłby mnie do tego Kościół.
Dla nas rzeczywiście, co potwierdził jednoznacznie Sobór Watykański II, są dwa źródła objawienia, dwa fundamenty na których zasadza się wiara: Pismo święte i Tradycja. W rzeczywistości można powiedzieć, że źródło jest jedno: właśnie Tradycja. Przecież Ewangelie nie są Koranem, który spada z nieba (jak wierzą Muzułmanie); są owocem świadectw, katechez, informacji pochodzących z apostolskiego kręgu, a więc pierwotnej hierarchii kościelnej. Po fazie przekazu ustnego, właśnie apostołowie inicjują i kontrolują (aby nie było fałszu) ich pisemną redakcję; przywłaszcza sobie prawo ich interpretowania w wiarygodny sposób; spośród wielu jako normatywne wybiera tylko cztery Ewangelie.